Są takie kosmetyki, które pojawiają się i szturmem zdobywają nasze serca. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku matowych pomadek, które dziś są absolutnym numerem jeden w makijażowym świecie, czy też jeśli chodzi o pomady do brwi. Na czym polega jednak problem gdy dany rodzaj kosmetyku jest bardzo popularny?
Im więcej marek go oferuje, tym trudniej wybrać i znaleźć swój ideał. Dlatego właśnie dziś pod lupę bierzemy numer jeden wśród podkładów – kryjące podkłady z zakraplaczem/pipetą trzech popularnych marek i sprawdzamy, czym się różnią oraz który dla kogo będzie najlepszy.
Do naszego testu przygotowaliśmy dla Was podkłady Catrice, Eveline oraz HEAN. Wszystkie znajdziecie oczywiście w drogeriach Kosmyk. Najdłużej dostępny na rynku podkład Catrice zdążył już zdobyć ogromne grono wielbicielek, które kupują go wręcz hurtowo! Można śmiało stwierdzić, że przetarł on szlaki swoim następcom i zawsze wobec podobnych podkładów, nasuwają się porównania właśnie do niego. A dlaczego?
Catrice HD Liquid Coverage: odcień 010
Podkład HD Liquid Coverage to wygładzona cera z efektem “high definition”. Wyjątkowo lekka formuła, którą aplikuje się pipetą, oferuje wysokie krycie i utrzymuje się na skórze do 24 godzin. Cera wygląda nieskazitelnie, a przy tym naturalnie, podkładu nie czuć na skórze.
Podkład Catrice jest bardzo rzadką formułą, która bez problemu “zasysa” się do wnętrza pipety i łatwo z niej wydobywa. Sprawia to, że wyjątkowo łatwo się go aplikuje – niezależnie, czy wybierasz pędzel, gąbeczkę, czy własne dłonie – łatwo się rozprowadza, ładnie łączy z kremem oraz pudrem. Szybko zastyga, pozostawiając na twarzy ładne, matowe wykończenie. Testowany przez nas odcień 010 jest najjaśniejszym z gamy i jest to neutralny, beżowy odcień bez tonów różowych czy pomarańczowych.
Eveline Liquid Control HD
To podkład nowej generacji, dzięki płynnej, nietłustej i niezwykle lekkiej konsystencji zapewnia maksymalnie naturalny efekt „drugiej skóry”. Doskonale kryje i długotrwale matuje do 24 h, bez efektu maski. Idealnie wyrównuje koloryt, zapewniając rezultat udoskonalonej cery- „baby face effect”. Aplikowana pipetką satynową formuła pozwala precyzyjnie kontrolować stopień krycia. Testowany przez nas odcień 015 Light wyróżnia się z całej trójki najbardziej słonecznym odcieniem, jednak jest on wciąż bardzo naturalny. Krycie podkładu Eveline jest odrobinę bardziej delikatne niż Catrice, ale jest to również bardzo naturalny, wygładzający i dający efekt zdrowej skóry, satynowy mat. Podkład także jest dość rzadki – spływa z dłoni i należy sprawnie wpracować go w skórę. Przypudrowany, wytrzymuje na twarzy bez błysku około 7 godzin. Nie ściera się, choć posiadaczki cery tłustej powinny zaopatrzyć się w bibułki matujące dla strefy T (nos, broda, czoło).
HEAN Never Be Better Coverage
Najmłodszy w całej trójce i najbardziej od pozostałej dwójki inny, to podkład HEAN. Warto wspomnieć, że to polskie laboratorium kosmetyczne produkuje produkty również dla profesjonalnych wizażystów! Podkład HEAN stworzony został aby łączyć ekstremalnie mocne krycie z jednoczesnym efektem udoskonalenia cery. Jest on bardziej gęsty od pozostałych – konsystencja, choć również aplikowana za pomocą gumowej pipety, przypomina rozrzedzony krem. Dzięki temu bardzo łatwo nakłada się palcami oraz nie spływa z twarzy. Kolor który bierzemy pod lupę, to 102 Glory Beige, i jest to oliwkowy beż, nie tak jasny i żółty jak Catrice czy Eveline, jednak zdecydowanie pasujący do tonacji skóry większości Polek. W przypadku podkładu HEAN warto wybierać odcień o 1 ton jaśniejszy od naszej cery w danym momencie, ponieważ delikatnie się utlenia i minimalnie ciemnieje w kontakcie ze skórą. HEAN to podkład najmocniej z całej trójki kryjący, który także najbardziej z nich wszystkich matuje skórę. Sprawdzi się w przypadku cer tłustych czy mieszanych, ale posiadaczki skóry wrażliwej bądź suchej powinny zaopatrzyć się w jego przypadku w mocno nawilżający krem. Jego trwałość jest bez zarzutu i właściwie do momentu wykonania demakijażu pozwala cieszyć się naprawdę piękną skórą bez przebarwień, plamek czy śladów.
Wszystkie trzy podkłady łączy formuła HD: czyli to, że zaaplikowane na skórę wygładzają ją i sprawiają, że poniekąd osiąga ona efekt optycznego wygładzenia. Każdy z podkładów pozwala stopniować krycie, poprzez dokładanie kolejnych warstw, jednak najmocniej napigmentowany jest podkład HEAN. Podkład Eveline wyróżnia efekt rozświetlenia i zmiękczenia rysów, z kolei Catrice będzie dobry nawet dla bardzo bladych osób – jego gama kolorystyczna jest powalająca. Ostateczny wybór pozostawiamy Wam, możemy jednak z czystym sumieniem stwierdzić, że podkłady HD to bardzo wygodna formuła pozwalająca w naturalny sposób uzyskać idealnie ujednoliconą cerę, przygotowaną do aplikacji kolejnych kosmetyków. Z pewnością powinny się nimi zainteresować osoby z cerą naczynkową, śladami po niedoskonałościach czy też z widocznymi przebarwieniami.
A wy? Które z opisywanych przez nas podkładów znacie? Jakie są Wasze wrażenia z nimi związane?